czwartek, 24 maja 2012

Stareńkie prawidła

Bardzo stareńkie. Wyciągnięte przez moją koleżankę ze strychu, a odziedziczone po babci lub prababci. Najpierw zostały oczyszczone na mokro - pajęczyny, kurz i lata zapomnienia.
Po wysuszeniu przyszła pora na szlifowanie
Kolejny żmudny krok to uzupełnianie ubytków szpachlą
Całość została ponownie wyszlifowana, elementy wkręcane zabejcowane na ciemno, a "stopy i pięty" zagruntowane na biało. Teraz czekam aż mnie oświeci w kwestii zdobienia. Jedno wiem napewno - nie będzie to folk, raczek motyw kwiatowy słodziaśno idylliczno romantyczny ponieważ powinien pasować do wnetrza. Prawidła wrócą do spadkobierczyni i zajmą miejsce na kominku :) A może Ktoś ma jakiś pomysł, sugestię....?

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę! Już dawno na takie poluję.
    Jakoś przeoczyłam torbę filcową z ozdobnikami. Piękna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię prawidła print room, ale to chyba takie banalne... Print room nie musi być jednak czarny. Może być szary...?

    OdpowiedzUsuń